Forum www.baybus.fora.pl Strona Główna www.baybus.fora.pl
BAYBUS Starania - Ciąża - Macierzyńswto - Nasz Kobiecy Świat
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DOwCIPKI
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.baybus.fora.pl Strona Główna -> Koń by się uśmiał :D
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elunia
Stara wyga



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 4774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stare bb

PostWysłany: Czw 8:18, 10 Lis 2011    Temat postu:

Asiek


- Jaki jest ulubiony kanał Hanki?
- Karton Netłork !

Powrót do góry
Zobacz profil autora
mysza79
Stara wyga



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 6449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubuskie

PostWysłany: Sob 23:14, 12 Lis 2011    Temat postu:

Ela, dobre!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elunia
Stara wyga



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 4774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stare bb

PostWysłany: Nie 9:21, 13 Lis 2011    Temat postu:

-Dlaczego Bóg stworzył pierwszego mężczyznę?
-Bo chciał zacząć od zera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anulka1984
Stara wyga



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 6109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:19, 15 Lis 2011    Temat postu:

Elunia dobre Wesoly

Idzie baca na hale, patrzy a na stoku opala sie naga kobieta... staje wiec i mówi: "to obraza Pana Boga", zdjał kapelusz, nakrył jej przyrodzenie i poszedł dalej....idzie drugi baca, patrzy na kobiete i ze zdumieniem mowi" "jescem tego nie widzioł, co by tak chłopa wessało"

Baca z żoną jedzą obiad, żona mówi: "jak na ciebie tak patrze to mi sie ciepło w serduszku robi" na co baca "bo ci sie cycek w zupie moco"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anulka1984
Stara wyga



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 6109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:20, 15 Lis 2011    Temat postu:

A jeszcze jeden:

Przychodzi facet do sklepu i pyta: przepraszam czy jest odswiezacz powietrza?? nie!!
A jakies inne tanie perfumy dla tesciowej??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamiś
Pikaczu



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:19, 17 Sty 2012    Temat postu:

Żona przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż
sprzętów.
Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta
płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Żona szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze
szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka
postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta.
Przychodzi z pracy mąż i też chce zobaczyć papugę. Kobieta postanawia
dać jej ostatnią szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam,
stary, wierny klient.





Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200 złotych i mówi:
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńska oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry...
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta... ta... tak...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła twoja ofertę.





W aptece stoi nieśmiały młody chłopak...
Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pewnie pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - Pierwsza wizyta u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - Masz tu kondoma.
Chłopak ucieszony ale mówi.
- Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna dupa.
Po wizycie dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę, nigdy nie zaprosiłabym cię.
- A gdybym ja wiedział, że Twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was nie przyszedł.



Po ostrej imprezie facet wracający do domu postanowił skrócić
sobie drogę idąc przez cmentarz. Nagle widzi grabarza kopiącego
dół na grób. Postanowił go nieco postraszyć więc podszedł cicho i zrobił:
-bu!
Grabarz nic.
-buuu!
Grabarz się nawet na niego nie spojżał.
-buuuuuuuuuuuuu!
Dalej nic.
No to se facet pomyślał że pewnie głuchy ten grabarz.
Kieruje się w stronę wyjścia, i nagle JEB! dostał łopatą w głowę
- Słuchaj.Chodzić- pozwalam, straszyć pozwalam. Ale za teren cmentarza, NIE WYCHODZIMY



Małżeństwo zaplanowało sobie wieczorne wyjście. Włączyli nocne oświetlenie, ustawili automatyczną sekretarkę, przykryli klatkę z papugą i zamknęli kotkę w piwnicy. Następnie zadzwonili po taksówkę. Para postanowiła poczekać na taksówkę przed domem. Otworzyli drzwi by wyjść z domu. Tymczasem kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do mieszkania. Nie chcąc, by kotka buszowała po domu, gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka, mąż rad nierad wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mężczyzna pobiegł za nim. Kobieta wsiadła do taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniła, że mąż właśnie mówi dobranoc jej matce i za chwilę zejdzie. Kilka minut później mąż wsiadł i kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać:
- Przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowała się pod łóżkiem. Szturchałem ją parę minut wieszakiem i wreszcie wylazła! Potem zawinąłem ją w koc, żeby mnie nie podrapała. Zwlokłem jej tłusty tyłek po schodach i wrzuciłem z powrotem do piwnicy



Przychodzi kobieta do chirurga plastycznego i mówi:
- Panie doktorze. Błagam Pana, niech Pan coś poradzi! Mam ogromny tyłek a piersi prawie wcale. Jestem nie proporcjonalna!
Lekarz ogląda, mierzy, bada. Myśli... I mówi:
- Proszę pocierać papierem toaletowym rowek między piersiami.
- Jak to?
- Jak na tyłek pomogło to i na piersi pomoże...



Mężczyzna wyjeżdża za granice i mówi koledze:
- Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi to wyrwij jedną sztachetkę z płotu.
Po roku wraca do domu i widzi, że jedna sztachetka jest wyrwana i myśli ,,ten jeden raz to jej wybaczę''.
Wchodzi do domu a żona krzyczy:
- 3 razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały.



Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego:
- Idź do nich i zapytaj, czy możemy je wyprzedzić?
Więc drugi idzie ale dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca.
- Co się stało?
- Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć!
- Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:
- No, co jest?
- Jaki ten świat mały!


Syn pisze list do matki:
- "Droga mamo! Urodził mi się syn. Żona nie miała pokarmu, więc wzięła mamkę Murzynkę i dlatego synek zrobił się czarny".
Matka odpisuje:
"Drogi synku! Gdy ty się urodziłeś, również nie miałam mleka w piersiach. Wychowałeś się na krowim, ale rogi wyrosły ci dopiero teraz."



Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa... Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!




Na ruchliwym skrzyżowaniu stoi młoda, ładna policjantka i reguluje ruch uliczny. Nagle stwierdza, że zaczyna się u niej okres. Niestety jej służba będzie trwała jeszcze 5 godzin, a ona nie ma przy sobie nic, co by jej w tej sytuacji mogło pomóc.W tej rozpaczliwej dla siebie sytuacji, łapie za radiotelefon i łączy sie z oficerem dyżurnym w komendzie.
Przez radio zgłasza sie kolega Józek.
Ona mówi do niego: Józek, możesz coś dla mnie zrobić?
Józek: dla Ciebie... wszystko!!!
Ona: słuchaj, ja stoję tu na skrzyżowaniu, moja służba kończy sie dopiero za 5 godzin a ja dostałam okres i nie mam nic przy sobie. Możesz sobie to wyobrazić? Czy mógłbyś mi jak najszybciej przywieść moje tampony? Znajdziesz je w moim biurku, w prawej, górnej szufladzie, ok?Józek - pooooośpiesz się !
Ona reguluje dalej ruch... mija godzina, mija druga. Dopiero po trzech godzinach podjeżdża radiowóz na sygnale, hamuje z piskiem opon, wychodzi z niego uśmiechnięty Józek, z daleka już wymachuje zadowolony pudelkiem z tamponami.
Ona: Józek, ty jesteś dupa okropna, prosiłam Cię przecież żebyś się pośpieszył! Gdzie byłeś tak długo?
Józek: jak by Ci to powiedzieć? Jak przez radio podałaś ze masz okres, to najpierw przyleciał ucieszony Kazik z kartonem szampana, potem uradowany Tomek postawił skrzynkę piwa, a szczęśliwy Franek zafundował parę butelek dobrego wina i muszę Ci uczciwie powiedzieć - mnie też spadł kamień z serca!


Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano



"Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić abażur z kryształów (to, co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu Po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup, tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
- A może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem, po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę? Z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie... Myślałam, że zabije mnie, a on mówi:
- Kurde, ale mnie prądem pier***nęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!"


Super test
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym
z uczniów. Spytała więc:
- Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedział:
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej
klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w
trzeciej klasie!
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy
Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą
sytuację.
Dyrektor powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i
jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej
klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na
przeprowadzenie testu.
Dyrektor:
- Ile jest 3 x 3?
Jasiu:
- 9.
Dyrektor:
- Ile jest 6 x 6?
Jasiu:
- 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając,
że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi.
Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział:
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno
dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda spytała:
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili:
- Nogi.
Pani Magda:
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
Jasiu:
kieszenie
Pani Magda:
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone,
smakowite i zawiera białawy płyn?
Jasiu:
- Kokos.
Pani Magda:
- Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył
powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:
- Guma do żucia.
Pani Magda:
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się
odezwać... Jasiu:
- Podaje dłoń.
Pani Magda:
- Teraz zadam kilka pytań z serii: "Kim jestem?", dobrze?
Jasiu:
- OK.
Pani Magda:
- Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro
wcześniej niż tobie.
Jasiu:
- Namiot.
Pani Magda:
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba
zawsze ma mnie pierwszy.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu:
- Obrączka ślubna.
Pani Magda:
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie
dmuchasz, czujesz się dobrze.
Jasiu:
- Nos.
Pani Magda:
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
Jasiu:
- Strzała.
Dyrektor odetchnął z ulgą:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć
pytań źle odpowiedziałem!


Po śmierci Bóg przydziela każdemu w niebie samochód na jaki zasłużył.
Umarło trzech kolegów. Do pierwszego Bóg mówi : "Ty nie byłeś dobry, ciągle zdradzałeś i okłamywałeś żonę, dostaniesz malucha". do drugiego mówi : "Ty zdradziłeś żonę parę razy ale za to pomagałeś jej w obowiązkach domowych, daję Ci wartburga". do trzeciego Bóg mówi" Ty byłeś wzorowym mężem, nigdy nie zdradziłeś żony, prałeś, prasowałeś, zajmowałeś się dziećmi - dostajesz ferrari - najlepszy samochód w niebie! Ale... co się stało, dlaczego płaczesz?"
- bo właśnie widziałem swoją żonę na rolkach...


Mamusiu a co robi ten pająk?

- Je biedronkę

- A co to jest dronka?


Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego
samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał, że wychodzi do
pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic,
układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej
wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym
słowem bóstwo.
Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek to ma klasę!".
Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie (same stylowe ciuchy),
najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zaje***".
Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie
krateczka-kaloryfer, wysportowany, klatka jak u gladiatora.
Facet w szafie myśli: "ten Rysiek, to ekstra gość!".
Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu penis cudowny - pierwsza
klasa.
Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny"
W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z
cellulitem, obwisłe piersi, rozstępy...
Facet w szafie myśli: "Ja pier***! Ale wstyd przed Ryśkiem".



Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te krowa, co robisz?
- Aa aa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool! Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił.
Na to krowa: - Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwile. Zresztą - wiesz, co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod woda w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci - będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod woda, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawie i orbituje.
Podchodzi do niego hipopotam i pyta: - Te bóbr, co robisz? - Aaaa, widzisz, hipciu, fazuje sobie trochę... - Daj trochę, stuffu, ja też chcę ...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy: - Bóbr k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE



Bawół i osioł umówiły się na oglądanie pornosa u wielbłada. Podsłuchał to młody koń, podbiega i krzyczy:
-Ja też chcę, ja też!
-Spadaj, ty nie wiesz, o co kaman.
-Oj, weźcie... ja też chcę! Nigdy nie oglądałem pornosa...
Ale zwierzęta spławiły konia. Poszły do wielbłąda, a koń niepostrzeżenie za nimi. Bawół, osioł i wielbłąd oglądały film, a koń podglądał przez okno. Żeby mieć lepszy widok, usiadł na gałęzi drzewa i tam siedział, aż film sie skończył. Osioł się zerwał z kanapy, wyszedł przed dom i żegna się:
-Dobra, fajne było, ale już idę zwalić konia.
Na to koń krzyczy z gałęzi:
-No dobra już, dobra, sam zejdę...



Kowalska miała kochanka. Akurat baraszkowali, kiedy na podwórku usłyszała charakterystyczne odgłosy podjeżdżającego samochodu. Pomyślała: "O nie! To mój mąż! Co zrobić z kochankiem??!" Nie mogła go nigdzie ukryć, nie mógł też on uciec. Zatem wysmarowała go oliwką, posypała mąką i kazała stać w sypialni i udawać posąg. Nawet pochwaliła się mężowi, że kupiła taką stylową rzeźbę do sypialni. Kowalski tylko skinął głową i niewiele go to obeszło. Kiedy Kowalska już w nocy spała, Kowalski wyszedł z łóżka, poszedł do kuchni, zrobił kanapkę, nalał mleka do szklanki, podszedł do "posągu" i mówi:
-Masz, chłopie. Ja u Nowaków trzy dni tak stałem i nikt mi nawet szklanki wody nie podał



Do dyrektora cyrku przychodzi kobieta - mała, szczuplutka w okularach - i proponuje:
- Chcę być u was pogromcą tygrysów.
Dyrektor, skrywając uśmiech:
- No dobra, spróbujmy. Tam, w tamtej klatce, tygrysy się rozbestwiły. Pani idzie i uspokoi.
Babka idzie do klatki, spokojnie otwiera drzwi, wchodzi i krzyczy:
- MORDY W KUBEŁ, GNOJE!!!
Tygrysy momentalnie uspokoiły się, jeden się nawet ze strachu posikał. Zaskoczony dyrektor pyta:
- Dlaczego chce pani u nas pracować?
- Męczy mnie obecna praca.
- A co pani robi?
- Jestem wychowawcą w gimnazjum.


Egzamin na Wydziale Radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat. Studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpis i wyszło. Potem jeszcze kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty. Profesor mówi do niego:
- Chodź Pan, wpiszę dwóję...
- Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym powpisywał od ręki?
- Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: "Kto chce piątkę, niech podchodzi... Kto chce czwórkę, niech podchodzi...".


Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie:
- I co napisałeś na to pytanie - "Po co jest zgrubienie na końcu członka"?
- Napisałem, że po to, by sprawić większą przyjemność dziewczynie...
- To ja pewnie mam źle...
- A co napisałeś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała...


Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para:
- Na czym polega Państwa problem? – pyta lekarz.
- Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż.
- Uch, Ty jełopie zakłamany! – przerywa żona. Ja Ci nie daję, napalona fujaro złamana?!
- ...nie daje mi dojść...
- O Ty chamie! Ja Ci dojść nie daję? Jak Ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto Ty ?
- ...do słowa.


Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do klubu.
- Masz najnowszego Mercedesa?
- No nie.
- Masz dwupiętrową willę?
- No nie.
- A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No nie.
- No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
- Janie... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.
- Dobrze Panie.
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
- Dobrze Panie... Coś jeszcze?
- Tak, zabierz Burkowi obrożę i mi ją przywieź.


W barze poznali się chłopak i dziewczyna. Miło sobie rozmawiają, od słowa do słowa - chłopak zaproponował jej, żeby poszli do niego do domu. Poszli, siedzą, piją, słuchają muzyki, no i chłopak proponuje mały seans w łóżku. Dziewczyna mu na to odpowiada:
- Wiesz, może jestem dziwna i niedzisiejsza, ale mam taka zasadę i nie chce jej złamać. Mianowicie chcę zostać dziewicą, póki nie spotkam mężczyzny, którego naprawdę pokocham. Ale musze się najpierw przekonać, że naprawdę go kocham i jestem dla niego stworzona.
Chłopak trochę się rozczarował, ale nic, zachowuje twarz i po dżentelmeńsku mówi:
- No tak, oczywiście, bardzo piękna postawa. Ale w dzisiejszych czasach chyba musi ci z nią być bardzo trudno?
Dziewczyna odpowiada:
- Nie, mi to nawet aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale mój mąż, ten to dopiero jest wkurwiony



Rysiu wsiadł do tramwaju i przysiadł się do zakonnicy. Bardzo mu się spodobała i zaczął ja bajerować, ona jednak zgasiła go słowami:
- Wybacz, nie mogę oddać się mężczyźnie, ponieważ jestem oddana tylko i wyłącznie Bogu.
Na następnym przystanku wysiadła, tramwaj dojechał do pętli, gdy zdołowany Rysiu wysiadał, tramwajarz zaczepił go mówiąc:
- Słuchaj, mogę ci powiedzieć o tej zakonnicy coś, co cię zainteresuje...
- Tak, co takiego? - odparł podekscytowany Rysiu
- Ona ma taki zwyczaj, ze często o północy można ją zastać samotnie modlącą się i medytującą na cmentarzu.
Rysiowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ubrał się w białą szatę, którą pomalował odblaskową farba, przykleił sobie sztuczną brodę i o północy wyruszył na cmentarz, było ciemno, ale dostrzegł kształty klęczącej zakonnicy
- To ja Bóg - rzekł - twoje modły zostały wysłuchane, wybrałem Ciebie i chce żebyś mi się oddala
- Och panie, dobrze - odparła zakonnica - ale proszę, zróbmy to analnie, bo w klasztorze matka przełożona przeprowadza rutynowa kontrole dziewictwa!
Uradowany facet zabrał się do dzieła, a po skończonej zabawie zerwał z siebie szatę i krzyknął z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja Rysio!
Widząc to zakonnica zerwała sutannę i krzyknęła z uśmiechem:
- Ha! Ha! To ja tramwajarz!


Wpadła mucha do pipki, lata,lata, zgubiła drogę i nie może się wydostać.
Siada wreszcie zmęczona i mówi:
"No zaraz albo mnie ch** strzeli, albo krew zaleje!"


Ostatnio zmieniony przez Kamiś dnia Wto 17:09, 17 Sty 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anulka1984
Stara wyga



Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 6109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:30, 17 Sty 2012    Temat postu:

Padam ze smiechu Kamiska.... Rotfl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamiś
Pikaczu



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:54, 17 Sty 2012    Temat postu:

Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie .... stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzona we mnie i uśmiechającą sie sie DO MNIE blondynę. Ale jaka blondynę Mówię Wam Karaiby, słońce, plaza, Bacardi...! Ostatnio ładne dziewczyny sie do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu... Ta jednak usmiechala sie do mnie przyjaznie nawet bez piwa. Jakas taka znajoma mi sie przez chwile wydala ale nie moglem sobie przypomniec skad...Pewnie podobna do jakiejs aktorki... Powoli budzil sie we mnie gleboko uspiony instynkt lowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypelnialy mój organizm. To one kazaly mi bez zastanowienia zapytac:

- Przepraszam, czy my sie skądś nie znamy?

Wypadlo nawet niezle. Lala polknela haczyk. Jej reakcja byla szybka, usmiech bez zmian:

- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...

Mówi sie, ze ludzki umysl potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracowac nie gorzej od komputera. Mój byl w tej sekundzie w stanie konkurowac z najlepszymi. Po chwili mialem wydruk. Zawsze uzywam gumek. Zdrada malzenska jest juz sama w sobie wydarzeniem szargajacym nerwy szanujacego sie mezczyzny.Po co ja jeszcze dodatkowo komplikowac? Mój komputer pokladowy przypomnial mi tylko trzy przypadki, które byly odstepstwem od tej zasady. Kolezanka z pracy, na szczescie tak brzydka, tak ze sama jej twarz byla najlepszym zabezpieczeniem. Kolezanka zony z pracy, na szczescie po takim alkoholu, ze mi nie do konca ... tego...



Jest! Pozostala tylko jedna mozliwosc. kiedy moglem sobie strzelic dzidziucha na boku. Nie omieszkalem podzielic sie ta radosna nowina z matka mojego nieslubnego dziecka i setka kupujacych przy okazji: Juz wiem Pani musi byc ta stripteaserka, która moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamietam, ze za niewielka dodatkowa oplata zgodzila sie pani wtedy robic TO ze mna na stole w jadalni na oczach moich klaszczacych kolegów i tak sie pani przy tym rozochocila, ze na koniec za darmo zrobila im pani wszystkim po lodziku!!! Zalegla calkowita cisza. Nawet kasjerki przestaly pracowac. Wszyscy wpatrywali sie na przemian we mnie i w czerwieniaca sie coraz bardziej slicznotke. Kiedy osiagnela kolor znany w kregach muzycznych jako Deep Purple wysyczala przez sliczne usteczka:

- Pan sie myli! - Karaiby zastąpiła Arktyka - Jestem wychowawczynią pana syna w 2b...



Pewien facet postanowił sobie opalić tylko penisa, bo reszta ciała nabrała już pięknego, brązowego odcienia. Z tego powodu i żeby go żaden znajomy nie rozpoznał, położył się na plaży i zakopał w taki sposób, że tylko potrzebny organ znajdował się na słońcu. Kiedy tak sobie zażywał kąpieli słonecznej, przechodziły obok dwie spacerujące starsze panie. Kiedy zobaczyły nietypowe zjawisko, jedna rzecze do drugiej:
-Patrz, Krysia, jaka ironia losu... Kiedy miałam 20 lat, to nawet nie wiedziałam za bardzo, do czego to służy, kiedy miałam 30 lat, to bardzo to lubiłam. Po czterdziestce to dałabym się za to zabić. Jak skończyłam 60 lat, to od tamtej pory tego nie widziałam i tęskniłam... A teraz, jak mam 90 lat, to to sobie samo z ziemi wyrasta, a ja już nie mogę...


Rodzinny, niedzielny obiad. Nagle odzywa się 10-letnia córka:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapadła grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - krzyczy do żony - ty jesteś temu winna!
Ubierasz się jak dziwka, faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą!
Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej
sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry!
I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki?
Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką?
A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej!
No i ta twoja szmatława sekretareczka.
Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Potem zwraca się do córki będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie ?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach.
Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką.



Mąż zwraca się do żony:
-Kochanie, przynieś mi piwo z lodówki.
-A może dodasz to czarodziejskie słowo?
-Hokus-pokus, czary-mary, zapier***aj po browary

" Z pamiętnika chłopki "

Poniedziałek

Poszłam do doktora, ażeby mi co dał, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać.
Najpierw spytał, jak mi się układa współżycie. Ja powiedziałam, że normalnie: ja się układam, a Zenek se współżyje. Doktor dał mi różne takie tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił kalendarzyk małżeński. Chciałam se kupić w kiosku, ale mieli tylko biurowe. Aha! Doktor założył mi taką fikusną spiralkę...

Wtorek

Zenuś se pofolgował Tylko z roboty wrócił, od razu się za folgę chwycił. Śmiechu miałam co niemiara, bo przy folgowaniu spirala puściła i tak się zasprężynowała, że Zenusiem o tapetę cisnęło

Środa

Dziś jak się Zenuś zabrał do folgowania, to sięgnęłam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta.

Czwartek

Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No tak jak wieczorem Zenuś folgę wyjął i zległ na mnie, zaczęłam liczyć ...doliczyłam do 7plotki i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci to jest taki utyrany, że tylko by spał!...

Piątek

Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywanw. Zaczęłam szukać, a że się przy tym szukaniu wypięłam, Zenuś na nic nie czekał Zaszedł mnie znienacka od tylu, skorzystał z wypięcia i pofolgował se do woli. Co te chłopy w tym widzą??

Sobota

Wetknęłam se takie dwie śmieszne pianki. Dwie - na wszelki wypadek.tak Ale się Zenuś przeląkł! Jak się spieniły, to pomyślał, że to jaka choroba, albo, że tymi piwami pryska, co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszy...

Niedziela

W telewizji pani poseł Labuda mówiła o minionym okresie. Szczęściara! A mnie się spóźnia.

Poniedziałek

Doktorzy znają swój fach! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął no i zaszłam tylko,że nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja tera pocznę?? Zenuś mówi, że pewnie chłopaka...




Hrabia ma nowego lokaja. Rano przy śniadaniu rzecze do niego:
-Janie, zasłałem łóżko.
-To wspaniale! Jaśnie pan zaoszczędził mi pracy...
-Nie ma za co. Płoszę bałdzo...


"Rodzaje Seksu"

SEKS GŁOŚNY
Zona skarży się psychoterapeucie:
- Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk.
- Ależ to zupełnie naturalne, droga pani odpowiedział lekarz -ja w tym nie widzę żadnego problemu.
- Ale ja widzę bo to mnie budzi!

SEKS CICHY
Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w łozku do zony:
-Dlaczego nigdy mi nie mówisz kiedy masz orgazm?
Zona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada:
-Bo cie nigdy wtedy nie ma w domu.

SEKS W ROCZNICE ŚLUBU
W 40 rocznice ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Maz wrzeszczy:
- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem Tu leży moja Zona zimna jak zawsze!
- W porządku - odpowiada Zona. - A kiedy ty umrzesz, ja ci postawie nagrobek z napisem Tu leży mój mąż. Nareszcie sztywny!

SEKS W GOSPODARSTWIE DOMOWYM
- Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica.- Jak sadzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, ze wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała Zona.

SEKS UNIEMOŻLIWIONY
Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o coś i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, ze współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ja za kosmetyczna. Koszt ten wynosiłby 3 500 Euro za małego, 6 500Euro za średniego i 14 000Euro za dużego. Mężczyzna był pewien, ze chciałby średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja Zona. Mężczyzna zatelefonował do Zony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy.
- Co zatem postanowiliście? - zapytał.
- Ona wolałaby przebudować kuchnię!


W pewne Boże Narodzenie św. Mikołaj wychodzi z komina i zostaje zaskoczony przez 19- letnią blondynkę. Ona mówi:
- Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną?
- Ho, ho, ho - rzekł św. Mikołaj - muszę dostarczyć te wszystkie zabawki dobrym chłopcom i dziewczynkom.
Zdjęła swoją koszulę nocną, pozostawiając jedynie stanik i majtki, i pyta:
- Św. Mikołaju, zostaniesz ze mną?
- Ho, ho, ho, muszę dostarczyć te zabawki chłopcom i dziewczynkom.
Zdejmuje wszystko i pyta:
- Św. Mikołaju, teraz ze mną zostaniesz?
Św. Mikołaj na to:
- Ho, ho, ho, muszę zostać. Nie przejdę przez komin z moim członkiem w takim stanie...



Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z
laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze
mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć ?!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa
testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić ?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam
zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.



Przyjechał gość z laseczką do motelu, północ, idealny czas na małe co nie co. Jednak idąc do pokoju zauważa, że tuż nieopodal stoi samochód jego przyjaciela... żonatego przyjaciela! Stwierdził, że wykręci mu mały numer i zabrał jeden kołpak. Następnego dnia w dzień zachodzi do przyjaciela, dzwoni do drzwi, otwiera mu kumpel:
- Co tam?
- A zobacz co znalazłem - patrzy na niego z szyderczym uśmiechem.
- O mój kołpak! Skąd go masz?
- Nie wal głupa, znalazłem go wczoraj o północy przy motelu!
Chwila ciszy, gość bierze kołpak w ręce odwraca się idzie do kuchni:
- Patrz kochana żono, znalazłem kołpak, który dziś zgubiłaś przy supermarkecie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamiś
Pikaczu



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:00, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
-Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
-Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie - jak tylko urosnę - biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
-Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zrzygam i stracę przytomność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamiś
Pikaczu



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 2246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:03, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Pani zapytała dzieci kim są ich rodzice i ile zarabiają. Zgłasza się Ola i mówi:
- Moja mama jest prostytutką. Wychodzi do pracy tylko wieczorem, w domu zawsze jest obiad no i mamy kupę kasy.
Następnie zgłasza się Karol i mówi:
- Mój tato jest policjantem. Zawsze może sobie dorobić na boku, więc nie narzekamy na brak kasy.
W końcu zgłasza się Jasiu i mówi:
- Mój tato jest kierowcą TIR-a... gdyby nie prostytutki i policjanci, to też mielibyśmy kupę kasy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.baybus.fora.pl Strona Główna -> Koń by się uśmiał :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin